jeeej, photoblog tak mega zaniedbany ; c
ale mam nadzieje ,ze dam rade to nadrobić :DD
tyle sie działo :D hohoho. nie wiadomo od czego zacząć ; >
Strawczynada wybawiona, potem wakacje leciały leciały, potem Kraków z misiem, małe kłopoty po drodze :DD
wtedy to śmieszne nie było, ale jest co wspominac :)))) kółeczko po Polsce :DD
zakończenie wakacji też megaaśne,ognichooo mega udane, zabawa przednia, nie przeszkodził deszcz.
chociaż woda w butach troche przeszkadzała, ale przynajmniej czułam sie jeszcze bardziej na falii :DD
nastepnego dnia ognisko kolejne, tym razem już grzecznie, powrót :o łołoło :o
wypiździło w chuj szczególnie z górki, nigdy wiecej na skuterze w środku nocy, nienienie ^^
aż w końcu czas do szkoły, niestety i stety.
pierwsze dni bardzo fajne, mordki znowu :DD lecz do pierwszego sprawdzianu, pała na wejściu ? lepiej nie można było -,-
ale może jakoś zdam, hahahahah :D
pierwszy weekend u rodzinki te sprawy :D leci, leci, miesiąc już zleciał, jeszcze z 7 miesiecy i znów chilloucik :D
teraz na weekendzie wesele, ale po co to komu ? szybka przekmina chłopaków i wbijamy na wolną chate, flaszeczka i lecimy ! : )))
3:00, Julita włącz jeszcze coś obejrzymy hahahahahah :D takich gości to ja lubiee :DDD
teraz zaczynamy życie z weekendu na weekend :DD
i w ogóle dawno nie widziałem, byś się kimś tak przejmowała. Chociaż codziennie widzę, że jesteś ledwo żywa, mimo to od dłuższego czasu nie byłaś taka szczęśliwa