mama powiedziała mi że zmieniamy psychiatrę bo leki tak wysoko dawkowane po miesiącu powinny już dawno zacząć działać.
nie działają.
czuję jak się oddalam, jest coraz gorzej, nie mam już nawet z kim porozmawiać, nie mam JUŻ nikogo.
czuję się teraz źle a nie mam nawet komu tego powiedzieć
znowu muszę zatrzymać wszystko dla siebie
w głowie mam już tyle myśli że moje noce coraz częściej stają się bezsenne
śpię wtedy z mamą i cały czas płacze, a ona nie wie co ma zrobić
nikt nie wie
przecież już więcej się nie da
chodzę na terapię, biorę leki.
nie chcę rozmawiać na tematy, które zajmują najwięcej miejsca w mojej głowie
przestałam już wierzyć w cokolwiek
ostatnio chciałam się udusić
teraz mama boi się zostawiać mnie samą w domu
dlatego w styczniu będzie tymczasowo mieszkać u nas babcia
tylko tymczasowo
ludzie zostawili mnie kiedy najbardziej otrzebowałam ich obecności
już nie ufam.
mama widzi, że coś jest nie tak
dzisiaj znowu nawet nie wyszłam z łóżka.
depresja zabija
nie ma nic.
psycholog ostatnio powieziała mi żebym się nie zmieniała, żebym zaakceptowała siebie taką jaka jestem bo jestem śliczna i nie powinm dążyć całe życie za ideałem, którego i tak nigdy nie osiągnę. że to jest niezdrowe i nieprawdziwe. taki obraz kreują nam media, a wygląd to rzecz ulotna.
ona wie że się boję
zniszczyła mi cały obraz w mojej głowie, nad którym pracowałam bardzo długo.
popłakałam się z bezsilności.
płakałam całą noc
na drugi dzień nie poszłam do szkoły.
to był ostatni dzień.
miałam w głowie obraz
nienawidzę was
~V