Takie coś przed chwilą przygotowaliśmy z tatą :D Pasta ze szpinakem, serem camembert, bazylią,
do tego makaron i niestety kiełbasa, chciałam jakieś inne mięcho ale tata się uparł... co chłop to chłop :<
Smaczne było i syte :)
Już po porannym biegu, nie wiem ile km bo coś mi się psuje to głupie endomondo, pewnie wina mojego telefonu, bo troche zapchany niepotrzebnymi aplikacjami... no ale wyszła równa godzina, więc o tyle dobrze :D Wieczorem siłowy i będę spełniona :)
Miłego dnia!