Każda sekunda myślą o Tobie, już wiesz co robię przez całe dnie
-Co Ty kobieto chciałaś zrobić ?! - Krzysztof gwałtownie podniósł się z krzesła.
-Spokojnie. To nic złego. Zrozum. Chciałam Ci pomóc. Spodobałeś mi się już na początku. Jesteś przystojny. Nie miej do mnie pretensji. - Krzyknęła, podniosła torebkę i odeszła.
Krzysztof, podszedł po szyby, za którą leżała jego żona i wpatrywał się w nią. Akurat szedł lekarz.
-Panie doktorze, co z nią? - Zapytał.
-Jest Pan z rodziny?
-Jestem mężem.
-Stan jest bardzo ciężki. Najbliższe noce są decydujące. - Lekarz, spojrzał na kartę pacjenta.
-Czy ja mogę do niej wejść?
-Wykluczone. - Powiedział stanowczo doktor.
-Błagam! Panie doktorze, chociaż na 5 minut! Błagam!
-Dobrze - Wzdychnął. -Na pięć minut i ani chwili dłużej. - Otworzył drzwi. - Proszę ubrać fartuch.
-Dziękuję! Bardzo dziękuję.
Wszedł do środka i poczuł przeszywający go dreszcz. Teraz z bliska mógł przyglądać się swojej perełce, kruszynce. Czuł się nieswojo, nigdy nie sądził, że znajdzie się w tak dramatycznej sytuacji. To wszystko doprowadzało go to wyrzutów sumienia, chęci ukarania siebie samego.
-Karolina! - Podszedł bliżej. -Skarbie! - Usiadł na łóżku łapiąc ją za dłoń - Wróć do mnie, bo bardzo za Tobą tęsknię..! Nie umiem już dać sobie rady bez Ciebie. Karolciu. - Mówił.
Dźwięk urządzeń, które w pewnym sensie utrzymywały jego żonę przy życiu był dla niego bardzo przerażający. Do oczu napływały mu łzy. Nie wiedział już co ma robić. Płacz był silniejszy od niego.
-Karola, błagam Cię wróć już. Pojedziemy na wakacje. Przepraszam, że Cię tak ignorowałem. Wiem, jestem idiotą! Rozumiem już jak wiele dał mi Bóg! Nigdy nie będziesz dla mnie zerem! Przysięgam Ci, że praca zejdzie na ostatni plan. Będziesz najważniejsza! TYLKO TY! - Złapał dłoń żony i całując ją przeniósł się do momentu ich podróży poślubnej.
Zwiedzili wtedy Hiszpanię, Włochy, Rzym, Paryż. Byli szczęśliwi. Nadal są, Krzysztof doskonale o tym wiedział, tylko jak on to mówił, ich szczęście zostało pogrzebane, zakopane gdzieś pod stosem różnych papierków. Kiedy Krzysztof chciał powiedzieć Karolinie jak bardzo ją kocha maszyna wydała głośne "piiiiiiiiiiiiiii".
-Co się dzieje?! Doktorze!! Szybko! Coś się dzieje ! - Wybiegł na korytarz i krzyczał.
W kilka sekund zlecieli się lekarze.
-Proszę wyjść! - Wrzeszczał ordynator
-Nie! Ja muszę przy niej zostać! To moja żona!
-WYNOCHA! - Lekarz nie przebierał w słowach.
Krzysztof nie miał wyjścia, nie potrafił sobie wyobrazić co właśnie może się dziać za drzwiami, które właśnie zostały zasłonięte przez pielęgniarkę. Akurat z końca korytarza szedł Paweł.
-Co się stało ? - przyjaciel Krzyśka znalazł się nagle przy nim.
-Nic!
-Jak to nic. Płaczesz! Coś musiało się stać!
-Ona, ona.. - Krzysztof osunął się po ścianie i usiadł na podłodze..
-Co !?
-Nie wiem, kazali mi wyjść! Nie wiem, byłem tam, widziałem ją i nagle usłyszałem to głupie "piiiiiiiii" - zachłysnął się łzami - Jak w jakimś filmie. Kiedy główny bohater umiera, reanimują go. Rozumiesz?! Nie chcę by odeszła!
CDN. w notce pt.
"Ulicznybeatbox - 5 (h)"
lecz dopiero niestety jutro :(
zapraszam do czytania :)
zapraszam do komentowania :)
zapraszam do dodawania :)
zapraszam do klikania "fajne"
Przyjmuję zarówno krytykę jak i pozytywne ocenianie moich prac.
Nie złoszczę się i nie bluzgam, gdy ktoś mówi jakie według niego popełniam błędy
Rap z serca: <3
dobranoc
Inni zdjęcia: Dzwoniec jerklufotoNa kanałku pati991Zmagam się sam ze sobą mnilchasJa pati991Synuś nacka89cwaJa pati99119 / 05 / 25 xheroineemogirlxJa pati991... maxima24... maxima24