Mój rap to z winylea
Jechali tak w ciszy, z oczu Karoliny płynęło więcej łez, w głowie znów kłębiły się myśli, by wrócić i ponownie tolerować poniżania Krzysztofa.
-Proszę, niech pan zjedzie na bok, bardzo proszę - wydukała przez łzy
-Czy wszystko w porządku ? - kierowca zatrzymał się na pobliskiej stacji CPN.
-Wszystko dobrze, dziękuję. - otworzyła drzwi - Proszę poczekać, dobrze?
-Oczywiście.
Karolina poszła po kawę i do toalety. Wróciła chwilę później:
-Proszę, to dla Pana - podała kawę kierowcy
-Nie, dziękuję, nie mogę. - kierowca uśmiechnął się delikatnie.
-Proszę, niech Pan weźmie. - położyła kawę obok kierownicy
-Dziękuję.
-Mam do Pana pytanie - wzięła łyk kawy.
-Słucham?
-Czy może Pan pojechać ze mną do Zakopanego?
-Mogę Panią tam zawieźć, owszem. Zależy to od centrali, proszę chwilę poczekać.
Ich rozmowa ciągnęła się jeszcze jakąś chwilę. Nieznaczna wymiana zdań, słowa i wybryki. Karolina zapomniała choć na chwilę o tym co się wydarzyło, że Krzysztof już jej nie kocha.
-Centrala. Mam kurs do Zakopanego. Mogę?
-206 niestety nie.
Karolina usłyszała tę odpowiedź:
-Niech Pan mnie tu zostawi samą, porozmawiam z tą kobietą - wzięła ostatni łyk kawy.
-Ale ja nie mogę.
-Proszę mi zaufać.
-Dobrze.
-Centrala, 206 się zgłasza.
-206 co się stało?
-Witam Panią, jestem klientką taksówki nr 206. Właśnie pokłóciłam się z mężem, zostawiłam go w domu, samego. Muszę wyjechać poza granice miasta. Nie mam sił by jechać autobusem a kierowca tej taksówki jest naprawdę bardzo miły. Proszę, niech on zawiezie mnie do Zakopanego.
-Centrala się zgadza. 206 zostajesz wykreślony na przyjmowanie zamówień.
-Dziękuję Pani bardzo.
Karola zawołała taksówkarza i powiedziała mu wszystko co centrali oraz odpowiedź z tamtej strony. Jechali w ciszy. Podczas podróży zaczął padać deszcz. Na którymś zakręcie kierowca wpadł w poślizg i zderzył się czołowo z ciężarówką.
-Kierowca jest przytomny. Był trzeźwy. Ma złamaną kończynę, jest w ciężkim szoku. Natomiast pasażerka została przetransportowana helikopterem do szpitala w Zakopanym. - podawały media, których słuchał załamany Krzysztof:
-Karola! - krzyknął gdy usłyszał powyższy komunikat.
Czym prędzej wybrał numer żony: 'przepraszamy, numer poza zasięgiem'.
CDN. w notce pod tytułem
Ulicznybeatbox - 5 (d)
po retuszu
Jeśli masz pytania, zastrzeżenia, uwagi co do pisanych opowieści napisz - nie wrzeszczę i nie obrażam się :)
będzie mi miło, że zwracasz mi uwagę..
przyjmę także Twoją krytykę ;)
dodaj do znajomych
kliknij "fajne"
dodaj komentarz
odwiedzaj częściej..
zapraszam do czytania
Inni zdjęcia: Mix pati991:) dorcia2700On najprawdopodobniejnieKormoran daje rade bluebird11... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24