Ja sypię magiczny proszek na Lilę.
Dziwny humor. Dziwny dziwny dziwny humor.
Od poniedziałku pierwsze egzaminy, a ja nawet nie tknęłam żadnych notatek.
Jestem mistrzem.
Ten weekend będzie mega zakręcony.
Zaraz wracam do Bielska, w sobotę wracam do Białego, w niedzielę do domu dziecka, wieczorem na dni Bielska, w poniedziałek do Białego i egzamin z metodologii. Uwielbiam to, po prostu ubóstwiam.
Może temu mam taki DZIWNY humor...?
:*