Wylało się na stół moralne salto.
Codziennie pstrokate szare.
Takie jest właśnie moje życie.
Jak pogoda wiosną.
Raz Słoneczko
A raz deszczyk
a czasami nawet gradobicie.
Do tego dołóżcie pięć sprawdzianów, problemy z ludźmi, chorobę i dół gotowy.
Kolorowo?
No chyba że się stanie Coś
Ale za każdym razem kiedy mam jakąś szansę, przebiega mi koło nosa machając na pożegnanie chusteczką.
Moja wina?
Ich wina?
Sama nie wiem.