mHroczna jestem xD
Wiecie co? Nie chce mi się uczyć:/
Nienawidzę końcówki roku. Zawsze słyszę "Jeszcze tylko tydziń", "Dasz radę", "Tylko ten jeden przedmiot..."... i tak bez końca:/
Do tego dochodzi fakt,że nieubłaganie zbliża się liceum. A co to oznacza? Odejście z Naszej szkoły.
Jakby tego było mało, niektóre osoby się do mnie nieodzywają (nie wiem czemu:/), Moja siostra się na mnie wścieka, starzy zdecydowali, że się wyprowadzają (tak. dobrze napisałam. wyprowadzajĄ).
A ja? A ja pieprzę chyba to wszystko. Nie zależy mi. Już. Chwilowo.
No i proszę, Cor. Dodaję zdjęcie. I zamiast napisać coś konstruktywnego - gadam bzdury.
Eh... To mnie wykańcza.
Byle do dziesiątego. Później... Później się zobaczy.
I, cholera, nie chcę odchodzić!
Wiem, wiem... Sama tak postanowiłam. Mniejsza z tym.
Idę się uczyć:/