robię zimowe rzeczy w momencie, gdy zbliża się lato,
ale to wszystko było w ramach odpoczynku po pracowitym semestrze.
kończę pisać, nie mogę doprosić się o resztkę ankiet,
kupiłam koszulę i czuję się staro.
ale jest miło,
ostatnio byliśmy u Magdy i wszyscy (którzy jedli sos) płakali.
graliśmy też razem w Dixita i stwierdzam, że ta gra jest genialna.
a z Piotrem byliśmy w piątek na korcie.
jesteśmy straszne lamy, ale szybko się uczymy,
więc niedługo nie będziemy wywalać piłeczek za płot ;)
gorąco.