Tak, to właśnie dzisiaj rozpoczęły się ferie. Najbardziej satysfakcjonujące jest to, że jest to czas wolny od szkoły i można się spokojnie wyspac. Jednak czy ten okres jest na tyle intresujący, by zastąpic szkolne żarciki, głupawki i pogaduchy?! Jest to pytanie retoryczne. Śmieszy mnie ogrom takich pytań. Idziemy nawet do takiego kościoła, modlimy się i nagle zadajemy sobie pytanie "Ale czy On to słyszy, czy coś pomoże?!" Albo na ulicy idąc potykamy się o jakąś skazę w chodniku i leci pytanie "Co to kur.. jest?!" W szkole, gdy nie zgodzimy się z oceną nauczycieli zadamy pytanie "Ale jak to?!" a odpowiedzi i tak nie otrzymamy. Kiedy nie zabezpieczymy się przed stosunkiem seksualnym będziemy mogli zadac sobie ostatnie pytanie w życiu "I co teraz?!" Taki przykładów jest o wiele więcej, ale chodzi mi tu o to, że w naszym codziennym życiu jesteśmy bardzo samotni. Gdyby była zawsze z nami jakaś bliska osoba to wcześniejsze pytania brzmiałyby zupełnie inaczej.
To była taka krótka dygresja co do foty/obrazka. Po co zadawac sobie trud i odpowiadac w głowie na pytanie "Kurczę, czym to się różni?!" jeśli to i tak niedużo zmieni ;p
I pomyśleć, że niektórym się nudzi w domu i robią o mnie demotywatory ;p
M ;*