Narazie tylko taką mam choinke :< stoi sobie na biurku
dzisiaj zalatany dzień, nie miałam nawet czasu na porządne jedzenie
rano kanapki, później pare słodyczy, obiad kotlet schabowy w ręke :D
kolacja samorobiony hamburger a teraz zajadam sobie suszone moorele <3
prezent dla mojego S kupiony i pięknie zapakowany tak dla niepoznaki że jak otworzy to najpierw będą cukierki,
a dopiero pod nimi i pod warstwą konfetti jest prawdziwy prezent :D taka jakaś wena mnie naszła
jutro prezentów szał ciąg dalszy, mega łażenie po sklepach..
a na popołudnie do roboty :< ehh ale przynajmniej kasa wpadnie :D
aahh uwielbiam ten okres przedswiąteczny i zawsze gdy wraca mama <3