Witajcie moje kochane! Dzisiaj mija mi 13 dzień, w sumie nie wiem czy powinnam tak liczyć.. bo stało się to, czego się najbardziej obawiałam, ale cóz jesteśmy tylko ludźmi.
11 dzień minął mi bardzo dobrze, jadłospis praktycznie taki sam jak wcześniejsze plus ćwiczenia :)
w tym dniu miałam bardzo dużo pokus, ale na żadną się nie skusiłam ani troszkę.
Jednak wczorajszy dzień nie mogę uznać za udany, jeśli chodzi o moją dietę.. :<
Rano wstałam na rozpoczęcie, od samego rana jakoś się źle czułam, potem już wiedziałam dlaczego, była straszna pogoda, było tak duszno, że wszyscy dookoła się rozpływali.. Siedziałam w szkole od 7 do 15, dlaczego tak długo? Pomagałam w przyjmowaniu nowych uczniów do szkoły, co za tym szło.. rano było mi tak nie dobrze, że zjadłam tylko 1 suchą wasę, potem nie chciałam jesc nic, ale kiedy nadeszła godzina 14.. troche mnie znosiło, bo piłam cały czas wode. Do szkoły zamówili pizze, kazali mi zjeśc!:P no to niestety.. zjadłam 2 kawałki, potem połówkę 7days'a. Okej, uznajmy.. to był mój obiad, ale potem było trochę gorzej.. To że wakacje się zaczęły.. każdy chciał jakoś uczcić.. no i się złamałam, wypiłam trochę alkoholu, wcześniej wypiłam szklankę zmiksowanych truskawek, no a w sumie w nocy zjadłam jeszcze kilka ptasich mleczków.. no i to by na tyle wyglądało. Wiem, że zawaliłam, cholernie mi jest z tym źle, bo się trzymałam! Ale cóż, nie poddaje się i walczę dalej, dzisiaj jade po rolki, a potem może na korty pograć sobie w tenisa, kontynuuję moje odchudzanie!:) Piszcie co u Was, buziaki ;**
No i wszystko jasne, hahaha, okres przyszedł no to nieźle, jeszcze tak duszno.. muszę się trzymac.. :<