Woow, o wiele lepiej się patrzy na dwucyfrową liczbę ;)
Dzisiejszy dzień w sumie jak codzień, dużo się nasprzątałam, napracowałam, niedawno wzięłam relaksacyjną kąpiel i siedze tak sobie :)
Moja mała załamka zniknęła w sumie, ale denerwuje mnie np to, że zawsze jak sie odchudzam, to moja rodzina robi pełno pysznych rzeczy, też tak macie? :) Dzisiaj moja siostra z okazji zdanego egzaminu, postanowiła zrobic ciasto - snickers + lody własnej roboty :D DZIĘKI, DZIĘKI SIOSTRA!:D i jak zwykle to ich, oj przestań odrobina Ci nie zaszkodzi, pewnie, co tam, nic mi przecież nie zaszkodzi - jak zawsze hahaha :D Jutro idę poszukac jakiś fajnych butków, nie wiem czy sandałki mam sobie kupic, czy moze jakies na obcasie, hmm..;> pomyślę jeszcze. Jutro 1 dzień biegania, zobaczymy jak to będzie, aż się boję :)
Pozdrawiam Was kochane ;*
BILANS:
ś: 1 wasa z szynką i pomidorem, kawa z mlekiem
II ś: kawałek kurczaka z cukinią, pół jabłka
w międzyczasie jak sprzątałam było: mała miseczka musli z mlekiem, na prawdę mała, resztki mleka i musli haha :P pół jabłka, 1 wasa
o: zupa krem brokułowa, 2 wasy
p: 2 ogórki z 1 piersią kurczaka doprawioną bazylią i czosnkiem. dużo wody
AKTYWNOSC:
4h sprzątania :)