Dzień trzeci, moje kochane :)
super super super moje dziewczynki:) Chyba idzie mi w porządku. a propo bilansów... nie są małe. Jeśli macie ochotę, zobaczcie na poprzednich wpisach, że nigdy nie jadłam dużo. a pomo to jestem gruba, co za paranoja... :)
więc bilans :
1 ś - jabłko, kawałek chleba z szynką
2 ś - jabłko, kawałek chleba z szynką
o - jogurt naturalny, mały klopsik gotowany
p - 2 jajka ze szczypiorkiem
k - -
plus miętowa herbata:)
Miłego wieczoru, kochane