chyba jednak wybiorę opcję 200-300 +dużo ćwiczeń. czuję, ze inaczej sobie nie poradze. poczytam o tym jak z tego wyjść, a moze któraś z Was, kochane mi powie? chce ich wszystkich zszkować, siebie tez, inaczej bedzie zle. pisze to bo chce byc z wami szczera, w sumie to Wy mi pomagacie, dziękuje, to wazne.