Foto w "Fnac". Sluchalam akurat Chopina :) Wlasnie w tym dziale natchnelo nas na zrobienie zdjecia.
Ostatnio spytalam mojego wujka,Francuza,czy ktos kiedykolwiek na pytanie "ça va?" (lub w innej formie "comment ça va?","tu vas bien?",wszystko i tak znaczy to samo.) odpowiedzial "pas ça va" (czyli,ze nie jest dobrze). Na co uslyszalam,ze raczej nie.
Skwitowalam to tak,ze to pytanie jest bez sensu,bo ciagle je sobie zadajemy xD To tak jak z tym "how are you?". Moj wujek po chwili powiedzial,ze to i tak nieistotne co odpowiemy,bo nikt nigdy nie slucha odpowiedzi. Wywolalo to nasz dziki smiech nad rzeka. Ludzie nie patrzyli sie dziwnie,bo oni tez ciagle sie smieja,a faceci sa tu bardziej gadatliwi od kobiet. Powaga.
Jutro do Montpellier,a wieczorem na mini pokaz mody na placu. Nie moge sie doczekac Piersa Faccini w czwartek,na to czekam najbardziej.
Brak polskich znakow nadal mnie wkurza. (wkurwia jak cholera).
W TV debilny program "Secret story". A zachod slonca nad rzeka jest piekny. Merci.
To nie tak,ze nie chce zobaczyc przyjaciol.
Ja po prostu nie chce wyjezdac. Widzisz roznice?
Zostalo jeszcze 11 dni. Wystarczy nam ?
Je veux...