Czas pakowania.
Czas mi ucieka.
Francja czeka.
A i foto wykonała Nelka,of course. :)
Jeszcze tu powrócę dziś.
Tymczasem zawijam się stąd i idę dokładać ciuchy do torby. Oczywiście mając na uwadze : nie więcej niż 10 kg.
:D
Tak przy okazji .
"Ptaszek sobie frunie z dala,
w górze słońce zapierdala,
żaba dupę w wodzie moczy,
Kurwa! Co za dzień uroczy"
Analiza :
Wiesz jednozwrotkowy,czterowersowy,z rymem sylabowym,z równomiernie rozłożonum akcentem.
Podmiot liryczny wyraża swoje głębokie zadowolenie z otaczającego go świata,przepełnia go kwitnący stoicyzm i szczęście,które człowiekowi,żyjącemu we współczesnym zamęcie może dać tylko otaczająca go przyroda.
Dla podmiotu lirycznego nawet zanurzona w błękicie wody dupa żaby jest pretekstem do euforii. Zapierdalające inne stworzenia sugerują wczesne lato,kiedy świat zwierzęcy obudził się z otchłani zimy. Puenta liryku jest jednoznaczna i łatwo odczytywalna, "JA" liryczne personifikuje słońce. W słowie "zapierdala"oddaje szybkość i złożoność ruchu słońca,które nie jest przecież istotą ludzką i nie może "zapierdalać" senso stricte.
Uwagę zwraca użycie wulgaryzmów,których znajomość świadczy o ludowości,korzeniach poety i głębokiej więzi ze społeczeństwem. W moim rozumieniu autoru chciał się tym utworem odwdzięczyć środowisku za poświęcenie i trud włożony w zapewnieniu mu należytego wykształcenia. Szkoda,że tak mało dziś w poezji wierszy o tak pogodnym nastroju!
Znalezione wczoraj,z pozdrowieniami dla babci polonistki