no, to ten.
skończy się pukanie w okno, przesiadywanie na zielonej ławce, użeranie z niezliczoną ilością wózków pod drzwiami, przychodzenie sąsiadki w szlafroku po fajki, bieganie do Marzeny na płatki, wychodzenie do szkoły 5 minut przed dzwonkiem.
konkludujac: nie szukajcie mnie na Wrzosowej.