Lili
Frisbee to chyba jednak nie moja droga życiowa :P Nie potrafię ogarnąć co ze sobą zrobić, a pies nie zamierza wybaczać mi błędów. Nie powiem, że po cichu nie myślę o dcdc, ale na razie to jest tak odległa wizja, że do jej spełnienia pewnie czeka mnie jeszcze wiele blizn xD Czas na jakieś ochraniacze, bo na mózg Texasa niekiedy trudno liczyć, szczególnie, że niczego mu nie ułatwiam.