Lubię to zdjęcie... nie jest świetnej jakośći, fbl dodatkowo pogorszył, ale jest takie... naturalne, takie nasze.
Tutaj na powrót Nala. :)
Pamiętacie o czym miała być notka ?
Miała być o bezpieczeństwie w naturalu... i to był zbieg okoliczności, bo w piątek spadłam z Moniki.
Jak to się stało ?
Monika po rekreacji z innymi 2 końmi (w tym wałach ze zdjęcia z 27. 04 , którego bardzo kocha) została w ogrodzonym lonżowniku, podczas gdy reszta wyszła na parkur. Na początku była spokojna, ale później zaczęła się buntować. Zdjęłąm siodło, zamiast ogłowia halterek i jeździmy. Stęp, kłus - spokojnie, jak zawsze. Galop - zaczęło się rodeo. Galopowała powoli, zabrałam ją i przeszłam do kłusa, ale jej było mało więc postanowiła że nagle zagalopuje. Straciłam róznowagę, przejechałam kilka taktów galopu prawie pod jej brzuchem i... spadłam. Monika jeszcze chwilę galopowała a później z ucieszoną, kucykowatą mordką weszła do śodka lonżownika i czekała aż na nią wsiądę. Niestety, byłam zbyt obolała żeby wrócić na jej grzbiet więc wsiadła koleżanka (nie Aga). Zagalopowała - Monika zrobiła strasznie szybki galop, w jej wykonaniu w lonżowniku takiego szybkiego jeszcze nie widziałam, z takiego szybkiego galopu przeszła do 'stój', podskoczyła 2 razy na przednich kopytach i znów zrobiła tą samą ucieszoną mordkę. Na koniec ja wsiadłam na nią, rozgalopowałam, nie była grzeczna ale nie udało jej się mnie zrzucić. Gdybym wtedy wstawiła ją do stajni, po prostu nauczyłaby się że tak wolno i byłyby problemy w późniejszej pracy. Nic mi nie jest, bez kasku na konia nie wsiadam. ;) Bo nawet spokojna Monika, która jest uważana za najspokojniejszego konia w stajni, gdy poczuje wolnośc potrafi pokazać rogi. To jest jej instynkt i nic na to nie poradzimy. Do tego szaleje gdy nie ma przy niej Askariego - wałaszka z którym nie rozstaje się na krok.
W następnej notce opiszę wam jak się starać by unikać takich sytuacji, co zrobić żeby było bezpieczniej.
Jakieś pomysły na notkę ? Jakieś pytania ? - PW. :)
Pozdrawiamy.
~Tyrol~
Gold Mare, gold heart.
Szkoda, że niektórzy próbują zapanować nad ważącymi 500kg końskimi mięśniami, zamiast nad kilkoma dekagramami końskiego mózgu...
~Natural Horsemanship~