Natural Horsemanship.

Słabe jakościowo, wycięte z filmiku, ale chodziło mi tutaj o przekaz, nie jakość. :)

Galop na prawą, niezebrany, dziki i jak najbardziej naturalny ! I to daje nam najwięcej radości. :D 

Tak, pamiętam o filmikach. :) Będą po świętach.

Aga ostatnio pisała, ja wróciłam i tym razem ja - Nala piszę.  : ) 

Tak myślalam o czym wam dzisiaj napisać i inspiracją stał się dla mnie mój pies(biały pudelek) - opiszę wam kontakty konia z psami i kotami. :)

Mamy w stajni haflingera o imieniu Maron. Ogier, który bardzo nie lubi psów. Przez beagla spadłam z Marona, miałam krwiaka i pękniętą kość strzałkową lewą. Dlatego że beagel wszedł nam na parkur. Maron potrafi nawet z miejsca z jeźdźcem na grzbiecie zrobić barana. 

Maniutek, 8 letnia suczka. Kuleje, nie chodzi prosto. Dlaczego ? Gdy była mała uczepiła się końskiego ogonu i skończyło się to uderzeniem z kopyta. 

Ostatnio Askari, wałaszek haflingera tarzał się a Maniutek podbiegła i złapała za ogon. Życie jej niczego nie nauczyło ?

Zwierzęta mają dobrą pamięć. Mój pies był 4 lata tamu pogryziony przez husky'iego, do dziś na ich widok ucieka. 

Czasami zdarza się zrobić coś w emocjach, bez kontroli...

Przede wszystkim powinniśmy wiedzieć czy koń w przeszłości nie miał przykrych zdarzeń ze zwierzętami domowymi i odwrotnie.

Może jakiś pies atakował ? Może jakiś kot podrapał ?

Bardzo możliwe. 

Trzeba etapowo przyzwyczajać.

Nasza instruktorka jakiś czas temu była w terenie konno. Psy wyskoczyły z gospodarstwa i zaczęły się dobierać do końskich pęcin. Szczotki pęcinowe - wygląda zachęcająco, szczególnie dla psa który jest energiczny. 

Od tego czasu konie nauczyły się kopać, gdy widzą psy zbierają się do wysadzenia z zadu... Już nie raz tak było, emocje są 2 razy większe niż zwykły baran bo martwimy się rownież o to czy pies przeżyje.

To trzeba zwalczać. 

Wystarczy chwila spokoju, z koniem i psem czy kotem. Najważniejsze jest bezpieczeństwo, chodzi o to żeby nikomu nic się nie stało.

Zacznijmy od podstawowych, niestresujących ćwiczeń. 

Najlepiej do przywiązanego konia (nie w boksie) podejdźmy ze zwierzakiem na rękach. Mówmy spokojnie, zwracajmy się do zwierząt. Jeżeli wszystko dobrze pójdzie możemy zacząć łapą psa lub kota dotykać sierści konia. Jeżeli któreś ze zwierząt panicznie się boi pozostańmy przy pokazywaniu i poczekajmy do dnia nastęnego. 

Można kłaść zwierzę na grzbiet konia, przytrzymując je oczywiście. Warto cały czas patrzeć na nastawienie uszów konia, z nich można wiele odczytać. 

Następnym etapem może być spacer. Jeżeli pies jest spokojny, nie zabierajmy go na smycz, ale do konia uwiąz będzie niezbętny. Koń w jednej ręce, pies w drugiej. Dlaczego psa lepiej nie zabierać na smycz ? Jeżeli koń będzie chciał kopnąć pies ucieknie a my możemy mu to tylko utrudnić trzymając go na smyczy.

Jeżeli wiemy że zwierzęta się dogadują można je wypuścić na wspólne pastwisko - takie z któego koń nie ucieknie kot czy pies z łatwością wyjdą. Ten etep jest niebezpieczny więc musimy naprawdę czuć że wszystko idzie dobrze. 

Monika która róznież była nauczona kopania psów, wpuszcza nawet po 10 psiaków do swojego boksu. Zimą gdy było zimno na dworze, siedziałam u Moniki w boksie, brałam stary kocyk, rozkładałam w boksie u Moniki na którym kładły się koty i psy, łącznie około 10. Monika na początku była spięta, wąchała każdego  nowego przyjaciela a później nie było to dla niej problem. 

Pewnego zimowego dnia położyłam na niej małego kociaka, Monika jadła siano, kot spał na jej grzbiecie przez 2 godziny, ja nie stresując się tym co się stanie czytałam książkę po angielsku. ^^ Miły widok, oboje byli zadowoleni i dzielili się swoim ciepłem. 

Pamiętajcie, najważniejsze jest bezpieczeństwo. Niektóre psy mają ok 5 kg, niektóre konie 1000 kg i bardzo silne kopyta. Moim zdaniem można stworzyć przyjaźń kocio - końską, psio - końską ale według mnie nie powinna być zbyt bliska bo koń może nawet przypadkiem zrobić krzywdę. Psy nie są tak rozważne jak ludzie, kłada się obojętnie gdzie. Ważne żeby nie skakali sobie do gardła, reszta pójdzie już gładko.

Mam nadzieję że przyda wam się to co napisałam, wszystkie zwierzęta, nie tylko konie, są wspaniałe. 

Nie wiem kiedy następna notka, piszę bloga, może przejmę oficjalną strone One Direction Polska na facebooku na której jest 18.000 osób więc mam dużo roboty a do tego szkoła... ale święta już niedługo ^^ Nie martwcie się, Tyrol jest dla mnie najważniejszy i nawet jeśli tutaj nie piszę to i tak jestem z wami duchem.

W następnej notce o nastawieniu uszów konia. 

Pozdrawiamy.

~Tyrol~

Gold Mare, gold heart.  

Szkoda, że niektórzy próbują zapanować nad ważącymi 500kg końskimi mięśniami, zamiast nad kilkoma dekagramami końskiego mózgu...

~Natural Horsemanship~