W zgodzie z samym sobą

Zepsuty laptop, w końcu musiało to nadejść, chociaż cieszę się, że mam jakiś dostęp do internetu. Wybaczcie, że tak długo nie pisałem i nie dawałem oznak życia, jeszcze chwilkę może to potrwać, ale wszystko nadejdzie z czasem. 

Wszystko.

Wydawałoby się, że wszystko sprowadziło mnie na jakiś niski poziom.

Na dno, tak, to bardzo odpowiednie słowo które mogłoby opisać to wszystko.

Czułem, że tak naprawdę spaść dalej się nie dało, że to koniec.

Że jestem "pokonany".

Dobrze, że wydawałoby się. Że tylko zostaje uczucie to malutkie, drobne.

Że to było tylko złudzenie.

Iluzja, zwykła niepotrzebna iluzja.

Cieszę się, że wszystko wraca.

Inaczej, odmiennie.

Ale wraca.

Uśmiech. Uśmiechać się.

Odległe to było słowo.

Było.

Jestem, inny, odmienny, nie jestem już sobą.

Coś we mnie kompletnie się zmieniło.

Zgadza się, zabawne jak charakter i to wszystko się zmienia.

I co dziwne, cieszę się że radość wraca.

Lecz nie chodzi tutaj o mnie.

Wyśmiewaj, rób co uważasz za słuszne.

To już nie istotne.

Najbardziej obcy są Ci, których kiedyś się kochało.

Obyś nie musiała przeżywać już nic złego.

Co było, niech pozostanie tym co było.

Stay free, my misery.

Obciąłem włosy, zmieniłem ubiór, gust, słuch, to co robię.

Powiedz mi proszę, kim ja teraz się stałem?

Nie wiem, nie wiem czy dobrze robię.

Nic nie jest dla mnie już pewne.

Ale pewne jest to, że czuję pewne rzeczy sercem.

A ciało umagicznia uczucia.

Te które mam w sobie, to jest pewne.

Znalazłem odsetek, w którym czuję się swobodnie.

Osoby, które w pewien sposób kochają to samo.

Kocham ich, a ja kocham je.

I nie chcę by to się zmieniło.

Mam oparcie.

Miejsce do którego mogę uciec, osobę do której można uciec.

I daje siłę, by wstać codziennie rano.

Chęć, by zasnąć w nocy z uśmiechem, przy otwartym oknie, w bladym zimnie.

Ogarniająca wszystko anemia.

Nie odchodź, bądź tam gdzie jesteś.

Uwielbiam Cię, dobrze o tym wiesz.

Chcę zmienić wizerunek siebie i podobnych mnie w Twoich oczach.

Jedna myśl, jeden sen, jedno marzenie.

Ku nadchodzącym falom na brzegu plaży.

Skłaniając się ku zachodzęcemu słońcu.

Zobaczysz, że będzie pięknie.

Tak jak obiecałem.

Awangarda, jakaś chęć zmiany, szoku?

Tak można nazwać ten całościowy plan.

Oddam serce, oddam duszę, ciało, całość.

By tylko się to udało.

Nie zawiodę, bo pokochałem to, czego nie mogłem kiedyś zdzierżyć.

Uda nam się, bo jesteśmy złączeni jednym.

Miłością do tej jednej, niespotykanej muzyki.

Prawda?

Piosenka na dziś:

Girugamesh - Kowarete Iku Sekai

Poprostu żyjmy

Zapomnijmy o nienawiści

O uprzedzeniach

Po prostu

Zapomnijmy

Lub spróbujmy od nowa

Nie pamiętając o wczorajszym dniu