no dobry. Witam was już w klimacie świątecznym.
przygotowania trwają, robię sałatkę, choinka ubrana i w sumie wszystko dopięte na ostatni guzik.
ostatnia notka była trochę mocna, no ale poniosło mnie. czytam cudowną książkę o Egzorcyzmach Aneliesse Michel. świetna. sprawia że człowiek się zastanawia czy Szatan i Bóg istnieją, skoro Bóg pozwolił na cierpienie tej dziewczyny przez demony, to czy ją kochał? po prostu praktycznie na każdej stronie tej książki można znaleźć wiele pytań. Nawet teraz ja się nad tym wszystkim zastanawiam. zostało mi jakieś 100 stron jeszcze. Chyba zacznę czytać takiego typu książki, interesują mnie, wprawiają mnie w tak jakby trans, że gdy się w to wczytuję nie słyszę co i kto do mnie mówi. Czytałam ją wczoraj po 23. gdy przeczytałam ten cytat ciarki mnie przeszły : " Są ludzie, którzy nie wierzą w moje istnienie. To są moi ulubieńcy". Ja w Niego nie wierzę i może dlatego miałam te dreszcze. Miałam je na całym ciele, więc natychmiastowo odłożyłam książkę.
_____
hmm. czyli jutro sztuczny uśmiech na ryj i kopiuj, wklej życzenia rodzince.
Narazie : )