Zostawili syf, którego nie? idzie posprzątać.
Nie chcę patrzeć na ludzkie cierpienie
Brak uczuć, pomocy
Niezrozumienie...
Uśmiechu nie widać, sam smutek i lęk
Boimy się życia
-życie jest złe!
Podnieśmy skrzydła, pokażmy je światu
Przecież potrafimy... Brak wiary? Wiatru...
-bez wiatru nie lecisz?
-chcę lecz nie umiem.
-chcieć to móc, więc nie rozumiem.
-me nogi tkwią w ziemi, głęboko zakopane
Coś mnie tu trzyma
Bez tego nie wstanę
Łzy skrzydła zmoczyły, są takie ciężkie
Przytłaczają do ziemi
Więc, nie polecę
Ręce splecione bluszczem trującym
Leżę na szkle
Ciało kaleczącym
-za co tak cierpisz? Co im zrobiłaś?
-oddałam serce, zbyt dobra byłam.