zaczne zdjęcie :D
Wróciłam chwile przed 21 do domu, miałam napisać baardzo szybką notkę i pójść biegać... Po chwili wyłączyłam wszystko i zebrałam się do biegania xD Stwierdziłam, że nie dam rady nie przeczytać co tam u Was zanim napiszę notkę. xD
Dzisiaj pierwszy raz od dłuższego czasu ćwiczyłam... Co prawda nie chciało mi się wstać i później na szybko wszystko, ale się starałam. Mogłabym zrobić tego więcej, ale (jak już wcześniej pisałam) nie miałam zbytni czasu... Zawsze to lepiej niż nic :)
Biegałam. Jestem na siebie wściekła, bo nie dałam rady -.-" wszystko jest do dupy. Już mi się odechciało a6w robić po powrocie. Przecież podczas tego treningu nie ma nic co by zwaliło z nóg! Nic takiego wielkiego... a ja odpuściłam ostatnią minutę. I z opuszczoną głową wróciłam do domu.
Co do bilansu - hahahahahahahaha :x
o 13 - (chyba) sporo ryżu, który był pieczony z kurczakiem
ok17 - wafelek, kilka małych krakersów
ok19 - dwa kawałki pizzy
W ogóle dzień do dupy, bo wstałam o 13 i nie wiedziałam co zjeść na śniadanie, więc skusiłam się na ten ryż. A później poszłam do znajomych ze znajomymi, bo "wyprawiliśmy" im urodziny i tak się stało, że na kolacje trafiła się pizza. Szczerze to nie wiedziałam czy będę biegać, czy nie, ale i tak zjadłam. długo za mną chodziła. Aj tam, zaznaczę na zielono, chociaż mam pewne obawy.
Aktywność - hmmmm xd -.-"
- na uda - każde ćwiczenie na jedną nogę 55 powtórzeń
- półprzysiady 55
- półbrzuszki 55
- skrętoskłony 55
- "bieganie" ok 6,5min (to dopiero początek) - min marszu/min biegu.
Z tego biegania to powinnam się cieszyć, bo ostatni raz biegałam na wfie na pierwszym roku (a jestem na trzecim) i to też było "na jeden raz". Jakiś czas temu smuciłam sie, że nie mam marzeń, aż sobie wymyśliłam, że moim marzeniem będzie pokochać biegać. Teraz nienawidzę tego robić. Takie tam od nienawiści do miłości. NO i powinnam się cieszyć, że mimo tego cholernego wiatru wyszłam biegać i przebiegłam te 6,5min, a tu dupa. dobra kończę już bo jak zawsze planuję nic nie pisać, a i tak się rozpisuję.
co do wagi - chyba ok77kg. Matko, jak dawno tyle nie ważyłam -.-" zważę sie któregoś dnia rano jak będę miała czas i jakoś normalnie prześpię trochę. Dzisiaj nie dałam rady zasnąć. Dobra spadam xd
MARZEC:
|2|3|4|5|6|7|8|9|10|11|12|13|14|15|16|17|18|19|20|21|22|23|24|25|26|27|28|29|30|31