wracam do świata żywych ufff :)
dopadł mnie wirus i przez 3 dni miałam goraczke ..
w ogóle nie wychodziłam z łóżka, czułam się fatalnie :(
teraz został mi tylko/aż kaszel ;/
męczy najbardziej w nocy
aż zaczełam pić syrop z cebuli bleee ;/ gdyby nie ciąża to nikt by mnie na niego nie namówił
malutki ma tam pewnie niezłą karuzelę gdy zaczynam kaszleć :(
jedyny plus tej choroby to to, że mój mąż zauważył, że w domu robi się bałagan hehe ;p
zawsze mi mówił 'co Ty tu tak sprzatasz przecież porządek jest' no właśnie ale ktoś ten porządek codziennie robił :D
więc dzielnie po pracy jeszcze ogarniał mieszkanie, ba nawet mi rosół ugotował
kochany mój <3
a mój szkrabik okręcił się główką w dół :)i tak mnie tą piękną nóżką ze zdjęcie kopie po żebrach <3
29tyg + 0dz <3