35 tydzien ciazy

Maluszek coraz bardziej się rozpycha w tym brzuszku. Najbardziej wieczorami gdy chcę sobie odpocząc po całym dniu. Nie wazne,jakby mocno sie rozciągał,to nie zamieniłabym tego uczucia na nic innego w swiecie. Zbliża się termin porodu .Nie mogę się doczekać tego pięknego dnia, Najważniejsze ,że Paweł będzie przy mnie i będzie znosił moje jęki ,piski i wrzaski :) Zastanawiam się ,jak to będzie. No wiadomo,ból będzie niesamowity,będę bardzo zmęczona ,spocona ,ale widok Filipa ,który wychodzi na świat będzie cudowny.na okraglo ogladam filmy z porodami,zaslaniajac nie raz oczy jak male dziecko,choc to w cale nie jest takie straszne.

no oczywiscie,za rozowo u mnie tez nie moze byc przez caly czas. Bo ostatnio czuje niesamowite swedzenie calego ciala. zrobilam proby watrobowe . Aspat,Alat i  bilirubina w normie,ale ta fosfataza zasadowa-nieco podwyzszona.Podobno u kobiet w 3 trymestrze,zawsze ta fosfataza jest podwyzszona ale oczywiscie,ja madra sie naczytam roznych rzeczy i zaraz panikuje. Taki juz moj ''urok'' . mam tylko nadzieje,że dzisiejsza (przyspieszona ze wzgledu na wyniki )wizyta u doktora,rozwieje moje wszelkie watpliwosci,i juz nie bede sie tak bardzo stresowac. Zreszta czego mi się dziwic? Przeciez dla kazdej kobiety zdrowie jego dziecka jest najwazniejsze. Nie wazne co by sie dzialo,to i tak priorytetem dla mnie bedzie zdrowie malego szkraba.

 godzino 14:00 - proszę bądź dla mnie łaskawa,i przynieś dobre wiadomosci.

Choc ciaza to niesamowity okres w moim zyciu,to czuje sie jakby trwala ona wiecznie! A dni do porodu mijaja mi tak wolno :(Chciałabym by juz to wszystko dobieglo konca,i zebym zasypiajac słyszała oddech Filipka  za moją głową.I by każdy dzień był juz razem z nim.Z naszym synkiem,którego razem z Pawłem kochamy najbardziej na świecie.Dla którego  tak wielu rzeczy sie wyżekam. Dla którego zmieniłam całe swoje dotychczasowe zycie . Jedno wiem napewno.On jest warty wszystkiego.