Chyba tak miało być, słońce wschodzi i zachodzi a ja podążam za tym rytmem. Z uśmiechem i bez.

Z uczuciem braku oddechu.

Nie wiem czy jutro bedzie wchod i zachod.

To tak jak planowac zobaczyc białe niedźwiedzie w Afryce.

 
Na białym tle Courierem .
mniej więcej nic nie wiem, I will I swear, long days. 


Powinnam odpuścić, sądzę. Tak sądzisz?

Nie wypowiadać słów które nie powinny mieć miejsca, nie łączyć je z pewnymi chwilami. Po co mówić i oczekiwać deklaracji. Doznawać rozczarowań, pracować nad tym ? 
Dawać od siebie tyle ile oczekiwać
Edit.

durne to, że durne . A w  myśli ?
Nie można bez Niego żyć. To silniejsze ode mnie. 
Jesteśmy po prostu jak Tom i Jerry. Moglibyśmy się zabijać, ale co jak co, bez siebie zginelibyśmy z nudów. 


Pralka nad człowiekiem, niby zaawansowane technologicznie urządzenie, wystarczy mydło, żeby wyprała. 

Człowiek dał radę. Jest zwycięzcą. A ja uwielbiam patrzeć jak tu jest, słuchać może mniej, jest mężczyczną więc mięsem rzuca kiedy cokolwiek ma zrobić, ale jest, zatrzymam go.
Tylko mnie kochaj. Po prostu bądź. Nie nie napisałam tego. Poczułam. 

<3