Początek sezonu rowerowego rozpoczęty Extreme Tour - ok. 16,35 km troszkę niebezpieczną trasą.
Pszów-Krzyżkowice-Rydułtowy-Pszów-Zawada-Pszów oh yeah...
Sukcesy:
- na Konopnickiej pokonałam w końcu tę góreczkę, choć nie było łatwo
- nie dałam się schodom - uniosłam rower bez trudu
- na Paderewskiego nie schodziłam z roweru YESS!!!
Zmiany:
- na Kątach ustawili granicę Pszowsko-Wodzisławską
- na Oraczy cosik tam robią z krawężnikami
W sumie to tyle :)
Przepraszam za dłuższą niobecność, ale trochę mi się nie chciało nic wstawiać, a po drugie nie mam nowych zdjęć (ten kwiat też jest stary). Wkrótce chyba wybiorę się na sesję, ale znowu będzie jedno i to samo. No cóż...