I oto ja umieram niczym ta róża...
Cała we krwi.
Cierpiąca.
O, Ty! Co dech mi zabierasz, gdy widzę Go
I myśli poświęcasz tylko Jemu.
Psychopatko!
Serce me rozdzierasz! Psychikę mi rujnujesz!
I cóż mi pozostało?
Ból.
Straszliwy ból i niewiedza cóż z nim zrobić.
Czy kiedyś będę szczęśliwa?
Werterze! Weź mnie w objęcia.
NIE KOPIOWAĆ!
Katarzyno! Źle się z tobą dzieje. To się źle skończy - cały czas sobie to powtarzam. Ale cóż zrobić? Cierpię. Znowu. Nic nowego. Tylko nowy rodzaj.
Potężniejszy.
Ech...
Oto mój stan psychiczny: