Kurwa mam dosyć tych cyrków. Chcesz wyciągnąć do kogoś rękę, ale i tak gówno z tego wychodzi. Po chuj mi to? Cóż... Coś każe mi myśleć "może tym razem będzie lepiej" zamiast uczyć się na błędach. Mogłyby choć raz wszystkie sprawy ułożyć się dobrze. Szkoła spoko, konie spoko, z chorobą też spoko. Tylko w przyjaźni i miłości mi się nie chce ułożyć. Zawsze takie mam szczęście do ludzi. Za bardzo emocjonalnie się podchodzi do tych spraw, to tak jest. Powinnam mieć wyjebane, ale nie będę miała.
I przed tobą umieram, chore serce otwieram bez znieczulenia. Tylko w tobie nadzieja, teraz chore serce otwieraj bez znieczulenia. Masuj obolałe niedomówienia. Wiem, zrobiłam tych parę głupstw, ale parę głupstw powinno być wybaczone. Ta cisza to za dużo dla mojego serca. Każdy, nawet najgorszy dzień ma swój kres. Posłuchaj, jak pięknie o miłości gada ten, który miłości nigdy nie zaznał. Wpuść mnie. Ten chłód jest nie do opisania.
I don't want to set the world on fire.