Gówno. Ja już się w to nie bawię, nie musi mi się nic rozpuszczać, bo i tak wszystko mi się myli. Za dużo, za dużo, za dużo. Co jest co? Ja nie mogę pracować, przez te jebane książki, obsługuję klienta, a ktoś przychodzi ze strzelbą i mnie zabija, przychodzą i ciągle mnie w coś wciągają, przenika, jebany, pierdolony Ludlum, nienawidzę go całym sercem, siedzę w sklepie, a przychodzi jakiś facet i mówi mi, że jest z jakiejś agencji, że ktoś mnie szuka, że wszyscy mnie szukają, a nikt nie może znaleźć, a tylko ja wiem, co jest grane, co wydarzyło się w... nawet nie znam tej nazwy... nawet nie wiem gdzie, gdzie... to było zabawne na początku, ale teraz... ja już nie mogę... ja już nie chcę... ja mam to w dupie.
Mirosław Nahacz - Bocian i Lola
UDANIN