Czuje się beznadziejnie . Głowa mi pęka , ale niektórzy z mojej rodziny nie mogą tego zrozumieć. Musiłabym jechać do szpital , żeby zobaczyli że cos jest nie tak. W sumie to i tak pewnie będę musiała tam jechać bo chyba porobiły mi się skrzepy po tej durnej arteriografi ., Noga mnie cholernie wczoraj bolała. Wyglądała beznadziejnie i miałam wrażenie że zaraz wybuchnie ;/ NIedługo przyjedzie ciocia. Chcę zobaczyć mojego małego nowego kuzyna . Widziłam go tylko raz wcześniej , kiedy była zima . Leżał cichutko w łóżeczku i spał . Teraz sama bym chętnie sie położyła . Ale pewnie zaraz znów będę szła gdziś , bo przecież nikogo nei obchodzi że durne tabletki nie pomagaja i nadal czuję się beznadziejnie. Ide , bo chyba zaraz zwymiotuje ;/ I tak połowe dzisiejszego dnia spędziłam w kiblu ;/