Zahipnotyzowana głębią Jego oczu.
Chciałabym Ciebie tutaj teraz.
Cieszę się, że to właśnie Ty stałeś się skarbem mojego życia. Mym Aniołem.
Nie mogę ścierpieć myśli, że mogła być Twoja...
Nie umiem pogodzić się z myślą, że to przeszłość, koniec. To wszystko.
Głupi los. Gdybym nie pojawiła się w Twoim sercu, teraz patrzyłabym na Ciebie jak czule przytulasz inną i szepczesz dyskretnie do ucha te niewinne "kocham Cię".
Jest nadzieja w beznadziei.
Skończyło się. Jego hipnotyzujące spojrzenie, zniewalający uśmiech, delikatny dotyk, mocny szept, ciężki oddech, pięknie brzmiące bicie serca, promieniujące ciepło, fantastyczna bliskość, afrodyzjakowe perfumy, istnienie dla mnie. To wszystko się skończyło.
Co mnie nie zabije to mnie podwójnie wzmocni. Jeżeli odejdziesz, podwójnie Cię znienawidzę.
Porozrzucane żyletki na podłodze, pusta butelka Jacka Danielsa stojąca na stoliku obok szklanki, bałagan wokół i krew na dłoniach. Cholera. Jednak nie dałam rady.
Odkąd Cię mam, z każdą sekundą jesteśmy coraz bliżej nieba.
Prawdziwa miłość - kiedy szczęście drugiej osoby jest ważniejsze niż swoje własne.
Pamiętaj, aby dziś się uśmiechnąć!
mrrrr, mam na Ciebie chrapkę! ^^
His heart - 404 not found.
Tyle facetów na świecie, a Ty nadal myślisz o tym błękitnookim blondynie, 177cm wzrostu, który zawojował w Twoim życiu jakoś dwa lata temu.
Chcę z powrotem moje długie włosy, styl skejtówy, wakacje bez ograniczeń, tamte wszystkie spędzone chwile, chcę Ciebie.
tup tup tup tup... No i się zawalił świat.
nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie,
nie, nie, nie, nie, kurwa kocham go!
uderz, popchnij, przewróć, poturbuj, zrań, skalecz, kopnij, dźgnij, zabij, cokolwiek. Zrób wszystko bym Cię już nie kochała.
Posiadał elektroniczne serce bez funkcji "pokochaj".
Stworzyłeś lepszą mnie. Nie odchodź, przynajmniej dla dobra świata.
Co robimy? Oddamy się ślepej namiętności, czy rzucimy się w widomą rzeczywistości dziurę?
Wpadając w uzależnienie od Niego, nie zważała uwagi na zadawany ból.
Za późno na "przepraszam" za wcześnie na "nie odchodź".
Milion wylanych łez, tysiąc straconych wspomnień, sto zgromadzonych myśli, dziesięć nieprzespanych nocy, dwa nie pasujące serca, jedno stracone szczęście.
Cierpieniem i bólem zapęłniam pustkę po Tobie.
Nie ma mnie. Zgubiłam się gdzieś pomiędzy "kocham" a "odchodzę".