photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 2 PAŹDZIERNIKA 2012

PRZECZYTAJ ZANIM COKOLWIEK ZROBISZ !

 

będę prowadzic photobloga z opisami oraz waszymi opowiadaniami :) dlatego jeżeli chcecie jakoś pokazac innym wasz talent wysyłajcie do mnie na poczte : [email protected] swoje opowiadania oraz mozecie wraz ze mna tworzyc ciekawe notki :) mam nadzieje, ze będzie dużo chętnych :) liczę na was :) w sumie nie muszą to byc tylko opowiadania :) mozecie wysylac notke z opisami, ciekaawymi przemysleniami i wgl :) różne mogą byc :) czekam :) a no i również mozecie pisac do mnie na jaki temat chcielibyscie opisy w danym dni :) a ja postaram sie to zrealizowac :)


 

 

krzywdził ją. każdego dnia podnosił bez skrupułów rękę na jej drobne ciało. - przestań, proszę! - krzyczała, zakrywając się dłońmi. wylewał swoje emocje. te gardzące im od środka. na niej. potrafił uderzyć ją bez najmniejszego powodu. rankami, budził ją pocałunkiem udając, że nic się nie stało. nie narzekała. w końcu miała kogoś, kto chciał budzić się każdego dnia, właśnie koło jej boku. kochała go. miłość zalewała jej oczy, tym samym je zamykając na krzywdę jaką jej wyrządzał. jednak nadszedł dzień, kiedy zwyczajnie przesadził. zaczął się z nią szamotać. kiedy upadła na podłogę, zaczął zadawać jej kolejne ciosy. - proszę! błagam! - krzyczała z nadzieją, że ktoś ją usłyszy i przybędzie jej na pomoc. ale nie. leżała w kałuży krwi, a oprawca klęczał obok niej napawając się jej widokiem. nawet nie przyszło mi przez myśl, aby jej pomoc. zapalił papierosa i bezdusznie wyszedł, trzaskając drzwiami. bez sił podniosła się z podłogi. jej brzoskwiniowa bluzka była umazana krwią. z trudnością łapała oddech. wyszła z mieszkania. boso, szła przez ulicę, trzymając się za zakrwawioną klatkę piersiową. było ciemno. nikt nawet nie zwrócił na nią uwagi. doszła pieszo do szpitala. już przy samym wejściu, lekarz zauważając ją, podbiegł. - co Ci się stało?! - krzyknął zaniepokojony i zawołał pielęgniarkę. zemdlała. budząc się następnego dnia, leżała już w szpitalnym łóżku. niemo spojrzała na szpitalną salę. obok łóżka siedział on. - chciałaś mnie wsypać, nie wdzięczna suko? - wyszeptał, pochylając się na jej uchem tak, aby nikt nie słyszał. zamknęła oczy. - nie, ja ... - tak się cieszę, że nic Ci nie jest skarbie. - powiedział. otworzyła oczy. do sali weszła pielęgniarka. musiał przed nią zgrywać bohatera. - nic tylko pozazdrościć takiego troskliwego chłopaka - powiedziała pielęgniarka. miała ochotę krzyczeć. opowiedzieć wszystko. wylać cały ból jaki zadawał jej przez ten cały czas. ale nie potrafiła. z trudnością przełykała ślinę. właśnie, wtedy do sali weszła policja. - jest Pan aresztowany. - że co? to jakaś pomyłka. - jest Pan aresztowany za pobicie. za wielokrotne pobicia. Pańska sąsiadka, złożyła zeznania. 'a jednak moje krzyki się opłaciły' - pomyślała. kilka dni później wezwano ją na komendę. spytana o prawdziwość złożonych przez sąsiadkę zeznań, powiedziała że to tylko stos kłamstw. - kocham Go. - powiedziała. - ale co to ma tutaj do rzeczy? - pozwoliłabym mu zabić moje serce, jeżeli tylko by tego zechciał. - siebie też pozwoliłaby Pani zabić? nie odpowiedziała.

 

 

Kołyszę się na nitce nieokreślonych marzeń

 

A teraz nie wiem dlaczego On nie dał rady powiedzieć "Żegnaj" Lecz później wydawało mi się, że Zobaczyłam to w jego oczach.

 

fajnie jest wiedzieć, że każdy ma cię w dupie. przynajmniej nie masz już nikogo do stracenia.

 

Jeśli chodzę w luźnych spodniach, nie maluje się, potrafię wypalić cala paczkę fajek dziennie, klnę jakby to był mój język narodowy, lubię słuchać dobrego rapu, czasem lubię wypić, nie znaczy, że jestem gorsza od ciebie, wytapetowana zdziro.

 

Wszyscy zadają mi to samo pytanie czy zwariowałaś?! kiedy, nie mogę oderwać się od komputera ponieważ cały czas czekam aż napiszesz, kiedy co 5 minut sprawdzam telefon, czy może akurat nie przypomniałeś sobie o mnie, kiedy na dźwięk twojego imienia za każdym razem odwracam głowę i szukam Cie w tłumie, kiedy pomimo wszystko, pomimo tego co zrobiłeś, jak się zachowujesz, ja nadal czuje to stado motylków w brzuchu i tak zwariowałam, zwariowałam bo Cie kocham

 

Zaraz wracam. Nie wrócił.

 

 Kobieta jest kwiatem". Tak , i dlatego potrzebny jest jej troskliwy ogrodnik .

 

Nie wytrzymam tego wszystkiego... - Wszyscy tak mówią, a wytrzymują. Człowiek nie sznurek, wszystko wytrzyma.

 

czy Ty też czujesz,że jakoś tak nam do siebie .. bliżej ?

 

Nie chcę się zmieniać. Chcę, aby pozostał we mnie ten urok dziecka, ta magia doceniania chwili, ten zachwyt nad światem, ta ufność, wiara w miłość. Nie chcę dorosnąć i zdjąć różowych okularów. Nie chcę być rozsądna, poprawna, robić tego, co powinnam. Jednak najbardziej pragnę pozostać sobą- roztrzepaną, roześmianą, zakręconą.

 

Facet traci swoją męskość jeżeli pozwala, żeby kobieta płakała przez niego.

 

-Dlaczego zabiła pani męża podczas meczu? -Sam przecież krzyczał 'NO KURWA STRZELAJ WRESZCIE!'

 

są pożegnania na które nigdy nie będziesz gotowy, są słowa, które zawsze będą wywoływać potoki łez i są osoby, których widok wywołuje doszczętnie niszczącą cię lawinę wspomnień

 

Cholernie wkurwia mnie fakt, że za niektórych bliskich mi osób byłabym w stanie zamordować, a oni nawet nie raczą zapytać co u mnie.

 

"Oczy są po to, by patrzeć. Dusza jest po to, by pragnąć."

 

Na koniec nie będą mnie bolały słowa wrogów, lecz milczenie przyjaciół.

 

I znowu do tańca zagra nam morze.

 

To nie tak, że za Tobą tęsknię. Jesteś mi już obojętny. Niczego od Ciebie nie oczekuję i dobrze byłoby jakbyś usunął się z mojego życia. Wiem, że to niemożliwe.. i że każde nasze przypadkowe spotkanie będzie przypominało najlepsze chwile.