Już ,mnie napewno nie pamiętacie.
Moje próby powrotne kończyły się zupełna porażką,co możecie zaobserwować w poprzedniejszych notkach.
No ale wracam spowrotem.
Bilans nie najleprzy ale ciesze się z mojego mini sukcesu bo w końcu poszłam na basen zrobiłam 26 długości w 20 min i jest dobrze i po 18 nic nie jadłam;)
Bilans
śniadanie ; kilka gryzów jabłka
obiad pieś z kurczaka i sałatka
kolacja 16 coś sałatka i 2 awałki ciasta (babciowe urodziny)
Jakby nie było tego ciasta no ale przynajmniej mam nadziejeę że udało mi się cos spalić.
Juto z siostra na basen;) + w-f