Zdjęcie z pierwszego wypadu nad morze, kąpiel zaliczona, w przeciwieństwie do "Pana" ze zdjęcia, KTÓRY BOI SIĘ ZIMNEJ WODY !
Jest mi dobrze. Pomimo ostatnich wydarzeń, w których staram się doszukiwać pozytywnych aspektów. Na pustą kieszeń w te wakacje narzekać nie powinnam, czyli kasa za ośmiogodzinne siedzenie, nudy. Poproszę pogodę od jutra, bo pewne plany domagają się słoneczka na przyszły tydzień. Tak, jeden dzień z przyszłego tygodnia będzie jednym z ważniejszych dni w moim życiu, trzymajcie kciuki, będzie na kogo zwalić ;) Pod koniec tygodnia. jeżeli pogoda pozwoli, morze z dziewczynami, już czuję niedzielnego kaca mordercę.
Uwielbiam rudego małego kotka, który podrapał dziś moja szyję, takim się wybacza... Ciebie tez uwielbiam ;D
Jaskółka czarny sztylet, wydarty z piersi wiatru
Nagła smutku kotwica, z niewidzialnego jachtu
Katedra ją złowiła w sklepienia sieć wysoką
Jak śmierć kamienna bryła
Jak wyrok na prostokąt.
Jaskółka błyskawica w kościele obumarłym
Tnie jak czarne nożyce lęk który ją ogarnia
Jaskółka siostra burzy, żałoba fruwająca
Ponad głowami ludzi w których troska się błąka
Jaskółka znak podniebny jak symbol nieuchwytna
Zwabiona w chłód katedry chrzest Bogai modlitwa
Nie przetnie białej ciszy pod chmurą ołowianą
Lotu swego nie zniży nad łąki złotą plamą
Przeraża mnie ta chwila która jej wolność skradła
Jaskółka czarny brylant wrzucony tu przez diabła
Na wieczne wirowanie na bezszelestną mękę
Na gniazda nie zaznanie na przeklinanie piękna