photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 29 SIERPNIA 2024

O dorosłości i opiekunach

Wracam do jeździectwa.

 

Jutro będę miała pierwszą jazdę po ponad dziesięcioletniej przerwie. Cieszę się, że jestem dorosła i mam możliwość żeby zadbać w końcu o samą siebie. Nie muszę na nikogo liczyć ani na nikim polegać, co nie oznacza od razu, że nie doceniam osób, które mi pomagają. Nie mam problemu z przyjmowaniem pomocy od A. Wiem, że mogę na nim polegać i że jest taką osobą, która gdyby mogła to nieba by mi przychyliła, w zamian oczekując jedynie mojego uśmiechu. Z tą dorosłością jest o tyle wygodnie w tym aspekcie, że nie muszę prosić o to, żeby ktoś się mną zaopiekował i mogę sama wziąć sprawy w swoje ręce. Zamiast prosić moją mamę o pieniądze na rozwój mojego hobby, sama mogę posiedzieć 2h dłużej w pracy.

 

Chociaż teraz jestem z obecnym stanem rzeczy totalnie pogodzona, to jest to w pewnym sensie gorzko-słodkie. Z jednej strony posiadam do samej siebie dużą wdzięczność i podziw za to jak uparcie realizuję swoje cele. Zarówno te wymagajace większego nakładu pracy i pewnego rodzaju konsekwencji czy też cierpliwości jak i te krotko terminowe. Z drugiej strony jestem świadoma, że tak naprawdę przystowały mnie do tego lata życia w przemocy i zaniedbniu. W porównaniu do tego wysiłku włożonego w to aby przetrwać taka umiejetność, chociaż cenna jest niewielkim profitem. Byłam po prostu wygodnym dzieckiem, bo chociaż czułam się strasznie samotna, to z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że zawsze jakoś umiałam o siebie zadbać.

 

W pewnym momencie coś jednak we mnie pękło i straciłam siłę oraz ochotę na to, by walczyć. Upadłam i długo leżałam, bo po prostu nie mogłam wstać. Nikt z zewnątrz jednak nie przyszedł. Wręcz odmówiono mi pomocy psychologicznej - miałam się ogarnąć. Tak jak zawsze. Tak po prostu. Nie chciałam, bardzo długo nie chciałam wstawać znowu do walki o siebie. W tamtym okresie byłam bardzo nieporadna i czułam sie jak dziecko. Marzyłam jedynie o tym by być zrozumianą i zauważoną. Złościło mnie, że osoby na których powinnam polegać sami nie mieli zasobów żeby polegać na sobie i złościło mnie, gdy ktoś w zasięgu mojego wzroku posiadał zasób w postaci opiekuna.

Dzisiaj jestem sama dla siebie tym opiekunem.