Dziecko było złe i się wyzłościło.
Choć osatnio z emocjami jest totalne dno.
Nic.
Nic.
Oprócz złości i zmęczenia oraz biernemu przyglądaniu się wszytskiemu dookoła to nic. Mozę jeszcze coś negatywnego. Nie wiem, czy brak potrzeby bliskości i miłości to w stosunku tylko do konkretnej osoby, czy ogólnie. Nie wiem, a nie chce mi się sprawdzać. Nie mam ochoty się bawić w szukanie szczęścia, bo go nie potrzebuję na daną chwilę. Choć, przyznaję, trochę żalu pozostaje. Może jakaś tęsknota. Mizerna. Wszystko mizerne.
Dziecko uczy się oddychać
Dziecko śpi
Niespokojnie
Dziecko nie myśli
???
Nie lubię radykalnych rozwiązań, przecież wiesz.
Ale nie lubię też nieokreślonych sytuacji i relacji.
Nie wiem.
Chyba należy mi się bardzo długi sen.
Kilkudniowy.
Może dłużej
Wszystko potem wyglądałoby inaczej.
Wiem,że nie chcę.
Ale też nie chcę nie chcieć.
Dupa.
ROBIMY BLEDY...
PS. Gitarzyści (stki), zróbmy coś z tym Tw Pe.