Czy myślisz, że potrafimy znaleźć to co wyśnimy?
Otwierając oczy nie spodziewała się niczego wielkiego-nawet nie chodziło o posiłek rodem z obozu koncentracyjnego
Gitara leżała na podłodze, a raczej na stercie wierszy i ubrań.... pod nimi ponoć kiedyś istniał parkiet- ale dziś nie była tego pewna.
Znów zagrała tą samą piosenkę- i tak po prostu wyszła z domu. Już od kilku dni praktykowała spanie w ciuchach, które chciała zalożyć następnego dnia. Przy jej obecnych humorach sprawdzało się to jak nigdy. Pytanie gdzie tak nagle wyszła i czego tam szuka?
(Metafora taka)