No cóz... To już chyba nie jestem ja, nie myślicie ? ;P
Heh sprawdzian nie był aż taki zły...Gdyby ten ,,prawdziwy" też był taki łatwy, to bym skakała z radości ;)
Nie było prądu w szkole, wiec 20 min. religii przesiedziałyśmy sobie w szatnu, zupełnie nieswiadome. Dopiero później ,,patrol poszukiwawczy" nas wybawił xD
Bosz.... Jak ja nie lubię kółka z polskiego..... Miałam sie niby uczyć jakiegos opowiadania, o o sobie, która zmieniła moje zycie, a tak naprawdę rysowałam jakies szlaczki, kółka i krzyżyki..... A jeszcze ta moja rozmowa pzed kółkiem z Wiki i Aska była tak pozytywnie nastawiona, że szkoda gadać..... Cyborgi, nie ludzie - to szybkie podsumowanie jej.....
To opowiadanie, mam opowiedzieć jutro na 1. lekcji i tak się zastanawiam jak wielka by była awantura, gdybym się nie nauczyła... Pewnie ogromna :/...Taa, takie są właśnie uroki stereotypów.
Jesli kiedykolwiek chcieliście sie dobrze uczyć - kategorycznie was zniechecm! Jak jakiś z nauczycieli zauważy, że dobrze się uczysz - już po tobie.. Bedziesz skakać z jednego konkursu na drugi. I to w moim przypadku nie tylko z jednego przedmiotu - o nie. Ja musze latać na wszystkie konkursy, z prawie wszystkich przedmiotów :/
Przykład? O proszę - w nastepny czwartek jadę na 3 dni do Wrocławia na konkurs humanistyczny. Taaa ale mi to frajda - zwiedzać Wrocław... Jeżdżę tam średnio jeden raz na tydzień... No, ale jadę... Bo pani mnie zmusiła:/
Ja chcę już wakacje!!!!!!! I obóz w Pogorzelicy! I gimnazjum ( a nie mówiłam, że totalny świr)! Albo środek maja! Albo poczatek lipca!
Heh.... no to sobie poczekam :/
Przynajmniej na angliku nieźle mi idzie ;P