Nie.
Czarnobiałe zdjęcia z zakrytą twarzą i fajką w dłoni już do mnie nie przemawiają.
Obowiązek rozplątywania cudzego chaosu złamałam na wszelkie możliwe sposoby, odnajdując miłość do siebie.
Jedynym życzeniem jest wypowiedzenie na głos tego wszystkiego co do niedawna trzymało mój ból w ryzach.
Właśnie dla tej cząstki mnie, tak słabej, by wić się z samotności, tak silnej, by przetrwać.
Zasługuję byś o niej usłyszała. Patrząc mi w oczy.