Wróciłam.
Było zabawnie, zwłaszcza wtedy, kiedy spotkałam Wronę w tym samym hotelu, w którym mieszkałam. Nie no, naprawdę, świat jest mały...
Ok, ok. Juz niedługo pora na rzeczywistość, wygladam jak murzyn, mam problem z lenistwem, muszę sprzątnać szafę, wypakować rzeczy i przekonać Michała, że u niego robimy imprezę. Do tego przygotowac sie psychicznie na początek roku.
FOO FIGHTERS
Za długo.