Strona Fener oczywiście nie raczyła uwiecznić na zdjęciu radości Gokhanka z gola, którego machnął dziś w meczu z Sivassporem w jakimś dziwnym pucharze. Dodać więc muszę takie, z reprezentacji, sprzed półtora roku{lol2}
A więc, jak już nadmieniłam wcześniej, Gokhan strzelił dziś gola. Po jak długiej przerwie? Nie mam pojęcia, ale to chyba jego drugi gol w Fenerbahce, a gra w tym klubie od zimy (gwoli ścisłości - Gokhan to napastnik). Łatwo więc zauważyć, jak nędznie upadł w tej zapchlonej drużynie pochodzącej z tej złej strony Stambułu.
Cieszy mnie ten gol i nie cieszy zarazem. Cieszy mnie, bo oczywiście każda radość Gokhana sprawia, że me serce się raduje, a nie cieszy z tego powodu, że jeszcze, nie daj Boże, Fener stwierdzi, że nie chce Gokhana sprzedać, a zachować, bo może się jeszcze chłopak przydać, i GokhaneQ będzie w tym klubie gnić i gnić. O zgrozo, to straszna myśl.
Gokhan, skarbie, zabraniam Ci strzelać bramki, a na znalezienie nowego miejsca pacy daję Ci pół roku i ani dnia więcej.