znowu jakieś z Ash. Jakby to powiedzieć, jest mi strasznie zimno. Przed chwilą wstałam i znowu nie mam siły się ruszać. po prostu nie mam na nic sił. Mój mózg jeszcze nie wrócił do siebie po wczorajszych odpałach w gronie najlepszych, ale nie żeby coś. Nie narzekam. Udany piątkowy wieczór. Chodź jestem chora to jestem z niego zadowolona. Dzisiaj umówiłam się w końcu z moją kuzynką, znaczy się Ona do mnie wpadnie, bo Igor powiedział, że mam nigdzie nie wychodzi. On zachowuje się jak moja mama, której akutalnie mi brak. Bo dla niej ważniejsza jest praca, pieniądze i zdanie przyjaciół, którzy ją otaczają. Mnie i mojego brata odstwiła na sam koniec listy. Dobrze, że chodź znajduje czas na to aby zrobić nam coś do jedzenia, chodź nie zawsze..