Tydzien u Pauliny zaliczam do udanych, a pozegnanie przebilo wszelkie oczekiwania.
O dziwo ze soba wytrzymajlysmy, ale jak jest sie tak zajebistym to jak mozna nie wytrzymac ze soba?
Piatek zlecial szybciutko, a wczoraj koncercik...
jprdl.
Napewno lepiej niz rok temu, miejsca 5000x lepsze, ludzie lepiej sie bawili i wieksze show. A no i przysiegam ze Niall i Liam sie we mnie zauroczyli ;) Zayn mnie wkurzyl bo chodzil smutny caly koncert jakby chcial komus wywalic, Harry oblewal woda & Luke z 5sos... DEJMN. Dziewczyny mdlaly, duchota straszna, i staniki lataly czyli zajebiocha.
Stanie w kolejce 4 godziny sie oplacilo, ale nastepnym razem trzeba przyjechac szybciej.
Wiec do zobaczenia za rok ^.^
Teraz lecim
Milego tygodnia zycze