ojj długie było me rozstanie z fotoblogiem, jednak doszłam do wniosku, że wracam.
w końcu to też nie najgorsze miejsce do wyładowania frustracji.
ogólnie studiiowanie nie jest złe, ludzie są wporządku, atmosfera też ok,
ale nie potrafię się chyba zaklimatyzować, trochę dziwne uczucie, patrząc z perspektywy, że nigdy nie miałam z tym problemu,
sama niewiem.. w sumie to jest nieważne, przecież to tylko kolejne 3 lata i pewnie skończą się (jeśli dotrwam ;p) z takim samym rezultatem jak liceum..
co więcej najlepszym pocieszeniem dla mnie ostatnio jest Ewa i Oli, kochane są niesamowicie !
wracam do lektury statystyki i prawa, które są bardzo wciagające ;>