Rezonans przebiegł bez większych niespodzianek, tylko hałas był straszny i leżenie w bezruchu 40min... nuda. A wyniki za 2 tygodnie. Powrót na chwilę do domu i znowu wyjazd do kochania. Pojechaliśmy na zakupy. Kupiłam sobie buty szybciej niż on, gorzej jak z babą. ;)
Uciekam spać, zmęczenie daje we znaki, a jutro od rana znów tyle rzeczy do zrobienia. Dobranoc!
Bilans:
14:00 - 3/4 grahamki z serem i wędliną (dzięki mamo!), trochę surówki koperkowej
+ kilka chipsów (On nie bierze tego poważnie, że próbuję schudnąć)
zacznij mówić NIE
zasypiam głodna