No i po ścieżce
Ale było fajnie:D
Wstałam po 6:P za chwile przyjechała Ola i ostatnie przygotowanie sprzętu i po konie:D
Pakowanie do przyczepy:D Walka miała smieszną mine jakby myślała : (do ogiera mnie już wieźli wiec czego do cholery odemnie jeszcze chcą:D) hahaha
Przyjechaliśmy na mejsce a tu pustka hehe:P Ale później zaczynał sie ruch:D Kobyły do boksu ogarnięcie trasy potem siodłanie i jazda:D a Czego sie po Suprimie nie spodziewałam to że brała sie do kopania:D Ona ostoja łagodności odkąd do nas przyjechała nie kopneła jeszcze żadnego konia baa nawet nie ugryzła:D a tu takie pazurki pokazała hehe
Z Supci jestem zadowolona jak na trzeci miesiąc współpracy było genialnie:D
niczego się nie bała pełna olewka wszystkiego:D były 2 punkty karne i czas coś 7min z kawałkiem nawet nie wiem dokładnie które miejsce miałam:D Potem dekoracja:D i pakowanie koni spowrotem:D
Niestety na ognisko nie zostałyśmy bo babcia nie chciała jedżdzić tam i nazat:D hehe:D
Ale ogólnie było bardzo fajnie jak dla mnie wiecej takich końskich imprez:D
Kornelia