Potrzebuję wakacji

Potrzebuję wkacji, przerwy, ucieczki od wszystkiego, od wszystkich. Denerwuje mnie dosłownie wszystko, ta nie tak się nna mnie patrzy ( a w sumie to dlaczego się na mnie patrzy?! co ja jej zrobiłam?!), tamta brzydko stoi (dlaczego stoi, skorko może usiąść?!). Może jest to sprawa dużego nawału pracy, który mam od 2 tygodni. Koniec ferii, koniec laby, koniec.... wszystkiego? Ferie była naprawdę fajne, choć spotkałam się podczas tych ferii z wieloma, wieloma, wieloma, naprawdę wieloma, niedotrzymanymi obietnicami, głównie od tzw. "przyjaciółek", które po raz kolejny pokazały jak głęboko w dupie mnie mają i jak dziwne jest to, że chodze do kina z kimś innym niż koledzy. Ferie mogę dodać do tych fajnych. Siedziałam w domu, spotykałam się z chłopakiem, ze znajomymi ( w sumie jego znajomymi, którzy są naprawdę cudni), zaczęły mi się nudzić te wolne dni i chciałam nadejścia szkoły, ale teraz czuję pustkę. Po szkole nie chodze , tylko się snuje, nie mogę sobie znaleźć miejsca, nawet ciężko mi jest się zabrać do nauki historii, która jest dla mnie najwspanialsza rzeczą na świecie, fascynuje mnie w niej dosłownie wszystko! Nie wiem co się ze mną dzieje, nie mam depresji, a moze mam tylko o tym nie wiem? Mam wrażenie, że popełniłam wiele błędów w zeszłym roku, że zdradziłam moje przyjaciółki, dla kogoś kto nie był tego wart, i choć zbliżyłam się z niesamowitą osobą to nie ma znaczenia, bo straciłam kogoś kto był ważną częścią mojego życia, może mówię tak teraz tylko dlatego, że czuję, iż najzwyczajniej na świecie w szkole nie mam czasem do  kgog gęby otworzyć? Mimo tego, że czasem wolę siedziec na uboczu i jedynie się przyglądać cyrokowi, który ma miejsce w tej głupiej instytucji. Zaraz nadejdzie liceum, może zmiana szkoły wyjdzie mi na dobre?? Mam nadzieję, a teraz czekam na przerwę świąteczną, która (OBY!!!) nadejdzie szybko, i niespodziewanie (tak jak marcowy śnieg) lecz będzie najwspanialszą rzeczą na świecie!

Znowu opuściłam tego bloga na kilka tygodni, wydaje mi się nawet że miesięcy..

Jednak za każdym razem do niego wracam :)

Jest jak narkotyk dzieki któremu wyrzucam z siebie wszystko - dosłownie!